– Żegnaj, Richardzie.

  • Stoisław

– Żegnaj, Richardzie.

30 January 2023 by Stoisław

– Za późno, Rainie. Danny jest tuż za tobą. Rainie usłyszała skrzypnięcie klepki. Odruchowo zerknęła przez ramię i zobaczyła oszołomioną, bladą twarz Danny’ego. Za późno zrozumiała swój błąd. Próbowała znowu się odwrócić. Oddała jeden dziki, desperacki strzał. Wtedy Richard brutalnie uderzył ją w głowę strzelbą jej matki. Richard szybko zrobił krok do przodu. Wycelował zepsutą strzelbę w Danny’ego. – Oddaj broń – rozkazał. Danny spojrzał na skulone ciało Rainie i posłusznie wykonał rozkaz. Richard uśmiechnął się. Wsunął broń za pasek i zostawił strzelbę Rainie na werandzie. – Tatuś pomógł ci uciec, co? Chłopak nie odezwał się ani słowem. Po prostu wpatrywał się chciwie w utracony pistolet. Ale Richard nie przejmował się. Danny był zbyt zahukany przez ojca, żeby się zdobyć na samodzielne działanie. Na tym polegała część zabawy. Mann pochylił się i z pewną trudnością zarzucił sobie Rainie na plecy. – Doniosłeś na mnie, co, Danny? Nie mówiłem ci, że mądrzy chłopcy nie skarżą? Siedzą cicho, jeśli nie chcą narażać rodziny. Danny nadal milczał. – No to teraz pozostaje tylko jedno – westchnął jego prześladowca. – Będziemy musieli zabić twoją siostrę. Zasady, Danny. Zapytaj mojego staruszka. W życiu trzeba kierować się zasadami. Samolot Quincy’ego wylądował w Portland dopiero o dziewiątej wieczorem. Na lotnisku czekał już Luke i, zanim jeszcze doszli do nielegalnie zaparkowanego samochodu, zaczął zdawać relację z wydarzeń dnia. – Jej sąsiad usłyszał strzał tuż po ósmej – opowiadał. – Szczerze mówiąc, o tym zgłoszeniu dowiedzieliśmy się dopiero przed dziewiątą. – Czemu tak późno? – Bo mieliśmy pełne ręce roboty przy innym incydencie i dyspozytorce coś się pokręciło. Wczoraj po południu zniknął Daniel Avalon. Dzisiaj pojawił się w Bakersville i próbował ukatrupić dyrektora Vander Zandena. – Poszkodowani? – Na razie nie ma. Vander Zanden jest trochę poobijany, ale na szczęście z Avalona kiepski strzelec. Jednak przekleństwa i krzyki Avalona pozwoliły żonie Stevena domyślić się, o co chodzi. Nie wiadomo, jak Vander Zanden ją teraz udobrucha. – Ze wszystkich piekielnych furii najgorszą jest odtrącona kobieta – wymamrotał Quincy. Ktoś pędził prosto na nich z wózkiem załadowanym bagażami. Rozdzielili się na chwilę, ale nie zwalniali tempa. – Kiedy policjanci dotarli do domu Rainie? – Piętnaście minut temu. Jak na razie nie znaleziono Rainie, ale na werandzie są ślady krwi, Sanders myśli, że wpadła w ręce tego szaleńca. – Żadnych telefonów, żadnych przechwałek? On uwielbia takie posunięcia. Cała sprawa jest dla niego ekscytującą grą. – Próbujemy zepsuć mu zabawę. Są też nieco lepsze wiadomości. Około osiemnastej trzydzieści Sanders otworzył kopertę z danymi osobowymi Richarda Manna. Najpierw obejrzał czarnobiałe zdjęcie. Prawdziwy Mann wcale nie przypomina naszego psychologa. Sanders wysłał paru policjantów do domu tego drania, ale wtedy właśnie doszło do strzelaniny u Vander Zandenów. Dotarli do wozu patrolowego Luke’a. Quincy rzucił torby na podłogę i wsiadł do środka. Luke włączył syrenę. Ruszyli. – Co znaleziono w domu Manna? – zapytał Quincy, przytrzymując się deski rozdzielczej, gdy Luke brał ostro zakręt. – Komputer. Ktoś nacisnął klawisz spacji. Na ekranie wyświetlił się napis „Też cię kocham” i zaraz wszystko eksplodowało. Na szczęście ładunek był mały i nikt nie został ranny. – Kurwa! – Quincy uderzył otwartą dłonią w deskę rozdzielczą. – W tym cholernym tańcu zawsze jesteśmy w tyle o dwa kroki.

Posted in: Bez kategorii Tagged: wąskie usta co oznaczają, jak zrobić makijaż oczu krok po kroku, olejek z czarnuszki na włosy jak stosować,

Najczęściej czytane:

winnego ucieczki. Ale jeśli Izabela z dziewczynkami postanowią

najpierw wszystko przemyśleć, ewentualnie porozmawiać z Sylwią, to przecież nie będzie siedział w obozie wroga. Może iść do biura? To też nie najwygodniejsze miejsce, nagle ... [Read more...]

- No, widzę, że nieźle cię trafiło - wymruczała.

- Przyganiał kocioł garnkowi - odciął się Peter. Shey skrzywiła się. Peter wzruszył ramionami. - Przyglądam się tobie i Tannerowi - ciągnął Peter. - I wydaje ... [Read more...]

nie nadchodzi, w końcu szturchnęła siostrę w ramię.

- Obudź się, Imo. Śpiąca poruszyła się i jęknęła cicho. - No! Obudź się - powtórzyła Flic, potrząsając chorą. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.lodziarnia.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste